Hejka :)
Dość długo nie było mnie tutaj. Mogę się usprawiedliwiać dużą liczbą obowiązków i nauką, ale po co. Chyba pasuje się przyznać, że zagubiłam sens tego co robię. Chciałam podbić świat, stać się mega dobrym blogerem i bookstagramowiczem, ale kolejne pytanie - po co? Po co żyć, po co istnieć, po co funkcjonować? Lecz przychodzi taka mała chwila, która daje tyle radości i szczęścia, nadaje wszystkiemu sens. Dla tej jednej, jedynej chwili warto żyć, warto znosić trud życia, warto się starać.
Puenta tego wywodu? Brak.
Warto czasami zatrzymać się, odwrócić w tył i pomyśleć.
Spojrzeć na drugiego człowieka, dostrzec w nim istotę żywą,
z uczuciami i sercem.